Czy rezygnujemy z warzywniaków? Wręcz przeciwnie – uczymy się rynku na nowo!
- MARKIEWKA SKLEP
- 17 paź
- 1 minut(y) czytania
Wielu właścicieli warzywniaków zadaje sobie dziś to samo pytanie:
czy w czasach marketów i dyskontów w ogóle da się jeszcze utrzymać mały warzywniak?
Odpowiedź brzmi: tak — ale nie w tej samej formie, co kiedyś.
Rynek się zmienił – my też musieliśmy
Nie da się ukryć – rynek handlu owocami i warzywami wygląda dziś zupełnie inaczej niż jeszcze kilka lat temu.
Kiedyś klienci kupowali „u swojego”, z sentymentu.
Dziś wybierają tam, gdzie czują różnicę – w smaku, jakości i obsłudze.
Dlatego zamiast walczyć z marketami „ilością i metrażem”, postanowiliśmy zrobić coś odwrotnego:
zamiast się powiększać – świadomie się pomniejszyliśmy.

Mniej produktów, ale lepszych
Zredukowaliśmy powierzchnię stoisk i ograniczyliśmy asortyment tylko do tego, co naprawdę najlepsze.
Cel? Skupić się na produktach:
w szczycie sezonu,
pełnych smaku i zapachu,
lepszych cenowo w swoim czasie,
których nie znajdziesz w markecie.
Okazało się, że taki model działa nieporównywalnie lepiej.
Zamiast setek produktów o różnej jakości, mamy kilka pewnych – za to zawsze w najwyższej formie.

Efekty? O niebo lepsze niż się spodziewaliśmy
Jak się okazało – mniejszy asortyment to większy porządek, lepsza kontrola i wyższe utargi.
Sprzedawca nie musi już ogarniać kilkudziesięciu skrzynek, tylko kilka kluczowych produktów, które zna na wylot.
Klienci z kolei doceniają prostotę i jakość – wiedzą, że u nas wszystko jest świeże, słodkie i z górnej półki.
A najlepsze?
Przy takim podejściu czekają na nas dwa nowe stoiska w nowym roku – tym razem w Poznaniu!



Komentarze