Nasz pomysł na owoce w kubeczkach – dlaczego się sprawdził?
- MARKIEWKA SKLEP
- 17 lis
- 1 minut(y) czytania
Wprowadziliśmy u siebie gotowe owoce w kubeczkach – obrane mandarynki, winogrono i borówki, przygotowane codziennie rano i gotowe do zjedzenia od razu po zakupie.
Zrobiliśmy to jako test — prosty pomysł, szybki projekt, zero kombinowania.I musimy powiedzieć jedno:
Dlaczego?
1. Klienci polubili wygodę
Coraz więcej osób żyje w pośpiechu i chce zdrowej przekąski „na szybko”.Kubeczki rozwiązują ten problem idealnie.Sprzedają się „same”, bo odpowiadają na realną potrzebę.
2. Prosta rzecz, a utarg rośnie
To zaskakujące, ale kubeczki naprawdę podnoszą dzienną sprzedaż.Nie wymagają wielkiego nakładu pracy, a generują dodatkowy zysk każdego dnia.
W naszym przypadku już po pierwszych tygodniach było widać, że klienci się do nich przyzwyczajają — i wracają po nie regularnie.
3. Minimum ryzyka, maksimum efektu
Kubeczki są tanie w przygotowaniu.Nie wymagają dużej przestrzeni na stoisku.Pozwalają sprzedać owoce, które straciły trochę wyglądu, ale nie smak.
Dzięki temu rozwiązaniu realnie zwiększa się marża i zmniejsza ilość odpadów.
Podsumowując:
Wprowadziliśmy owoce w kubeczkach, bo chcieliśmy spróbować czegoś nowego — i jak na razie pomysł działa doskonale.To nie tylko dodatkowy produkt, ale też fajny sposób na budowanie relacji z klientami, wyróżnienie stoiska i zwiększenie dziennych utargów.




Komentarze